14 kwietnia 2010

Święci Cyryl i Metody – Apostołowie Słowian. Patroni Jedności

Trwając w Modlitewnej Nowennie Miesięcy zatrzymujemy się tym razem nad postaciami świętych Cyryla i Metodego, które nasz Ruch stawia jako przykład troski o jedność.

Tragiczny wypadek, w którym zginął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Jego Małżonka oraz blisko sto osób pełniących polityczne, społeczne, wojskowe i kościelne funkcje w Polsce – pokazały, że w chwilach trudnych i w obliczu dramatycznych wydarzeń tę jedność jako naród potrafimy okazać i docenić.

Bez wątpienia Jan Paweł II ogłaszając świętych Cyryla i Metodego Patronami Europy, właśnie na aspekt jedności kładł wielki nacisk, zdając sobie sprawę jak bardzo jest ona potrzebna dzisiejszej Europie i Kościołowi.


Bracia Sołuńscy (zwani tak od Sołunia, czyli obecnych Salonik w Grecji) przyszli na świat w rodzinie wyższego urzędnika cesarskiego. Starszy z braci, Metody, noszący imię chrzestne Michał, urodził się między 815 a 820 rokiem. Rysowała się przed nim kariera polityczna, z której jednak szybko zrezygnował, wybierając życie monastyczne. Młodszy, Konstantyn, bardziej znany pod zakonnym imieniem Cyryla, przyszedł na świat w roku 827 lub 828. Przed nim z kolei otworzyła się kariera kościelna i naukowa, znamy go zresztą również pod przydomkiem Filozof. Idąc za przykładem brata również i on wybrał życie kontemplacyjne. Nie cieszyli się jednak obydwaj długo spokojem, gdyż na prośbę cesarza bizantyjskiego udali się nad Morze Azowskie z misją do Chazarów. Po powrocie czekało na nich nowe zadanie, jak się później okazało, kluczowe w ich życiu. Książę Moraw, Rościsław, zwrócił się do cesarza Michała III z prośbą o przysłanie do jego kraju misjonarzy, którzy władali by językiem słowiańskim, a tak się złożyło, że tego języka jeszcze w młodości wyuczył się Konstanty-Cyryl.

Misja braci w Państwie Wielkomorawskim przyniosła ogromne owoce, ale jednocześnie zrodziła zawiść duchowieństwa frankońskiego. Bracia, pod adresem których kierowano wiele oskarżeń, zmuszeni byli w Rzymie bronić m.in. posługiwania się w liturgii językiem słowiańskim. Kolejni papieże brali ich w obronę i potwierdzali ich kanoniczną misję, a Metody został nawet konsekrowany na biskupa. Jego brat zaś zmarł 14 lutego 869 r. w Rzymie, krótko przed śmiercią przyjmując zakonne imię Cyryla. Metody kontynuował misję wśród Słowian, ale nie bez przeszkód, przez pewien czas był bowiem nawet więziony. Zakończył życie 6 kwietnia 885 r.

Jan Paweł II w specjalnie im poświęconej encyklice Slavorum Apostoli pisał, że: W dziele ewangelizacji, którego dokonali jako pionierzy na terenie zamieszkałym przez ludy słowiańskie, zawiera się równocześnie prototyp tego, co dzisiaj nosi nazwę "inkulturacji" – wcielenia Ewangelii w rodzime kultury – oraz wprowadzenie tych kultur w życie Kościoła. Są zatem Bracia Sołuńscy Apostołami Słowian nie tylko dlatego, że jako pierwsi kierowali do nich Ewangelię, ale również dlatego, że tłumaczyli Pismo Święte i księgi liturgiczne na zrozumiały dla nich język, stworzyli głagolicę (alfabet słowiański, przekształcony przez uczniów braci w cyrylicę) i wykorzystywali w liturgii język starosłowiański, w zasadniczy sposób wpływając na rozwój kultury i tożsamości narodów słowiańskich.

Dla misjonarzy Święci Cyryl i Metody są bez wątpienia nie tylko doskonałym przykładem zastosowania inkulturacji, ale również wzorem gorliwości ewangelizacyjnej, dalekowzrocznych wysiłków i planów misyjnych. Pokazują, że nie powinniśmy się poddawać, gdy jakieś przeszkody stają na naszej misyjnej czy ewangelizacyjnej drodze. Święci Cyryl i Metody są wzorem wierności i konsekwencji. Co więcej, obydwaj bracia, zrezygnowali z życia kontemplacyjnego, a więc z rzeczywistości, o którą tak zabiegali, w zamian udali się w nieznane. Zaryzykowali, gdyż byli całkowicie posłusznymi nie tylko Kościołowi, ale przede wszystkim Bożej woli i natchnieniom Ducha Świętego.


Czemu jednak są Patronami Europy, w czym przejawiała się ich troska o jedność? Tak argumentował to Jan Paweł II: Cyryl i Metody prowadzili swoją służbę misyjną i apostolską wśród Słowian w łączności z Kościołem Patriarchalnym w Konstantynopolu, jak również z Kościołem Rzymskim, który ich misje potwierdził. W ten sposób dali dowód jedności Kościoła, jaki w okresie ich działalności nie był jeszcze dotknięty nieszczęściem rozłamu między Wschodem a Zachodem. Ale święci Cyryl i Metody pokazują nam, że tej jedności nie buduje się poprzez niwelowanie różnić, czy całkowitą unifikację. Przeciwnie. Tylko gdy będziemy znali i akceptowali swoją tożsamość, rozumieli i realizowali swój charyzmat, gdy będziemy wierni swej odrębnej tradycji i kulturze, wtedy będziemy w stanie docenić i uszanować odrębność, kulturę i tożsamość innych. Oczywiście słusznie zauważa papież, że jednocześnie potrzebne są: otwartość ducha ku braciom, wzajemne zrozumienie, gotowość współpracy na drodze wspaniałomyślnej wymiany dóbr kulturalnych i duchowych.

Jedność w różnorodności – oto co powinniśmy zachować dla siebie z lekcji, jakiej udzielili nam Cyryl i Metody.

Przemek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz