23 maja 2012

MODLITWA BENEDYKTA XVI DO NMP Z SHESHAN:



MODLITWA BENEDYKTA XVI DO MATKI BOŻEJ Z SHESHAN:

 
Najświętsza Dziewico, Matko Słowa Wcielonego i Matko nasza, czczona jako Wspomożycielka Wiernych w sanktuarium Sheshan, na którą spogląda z serdeczną miłością cały Kościół w Chinach, zwracamy się dziś do Ciebie, by błagać o Twoje wstawiennictwo. Spójrz na lud Boży i prowadź go z macierzyńską troską drogą prawdy i miłości, aby we wszystkich okolicznościach był za­czy­nem harmonijnego współżycia wszystkich miesz­kańców tego kraju.
Swoim TAK wypowiedzianym w Nazarecie sprawiłaś, że odwieczny Syn Boży przyjął ciało w Twoim dziewiczym łonie i dał początek dziełu zbawienia. Mia­łaś wielki wkład w to dzieło, ponieważ zgodziłaś się, by miecz boleści przeszył Twoją duszę, kiedy stałaś na Kalwarii przy Twoim Synu, który umierał, by człowiek miał życie.
Od tamtej chwili stałaś się w nowy sposób Matką wszystkich, którzy z wiarą przyjmują Jezusa Twojego Syna i decydują się iść za Nim, biorąc na ramiona Jego krzyż. Matko Nadziei, która przez ciemność Wielkiej Soboty podążałaś z niezłomną ufnością ku wielkanocnemu porankowi, daj Twoim dzieciom umiejętność odczytania znaków miłującej obecności Boga w każdej sytuacji, nawet tej najciemniejszej.
Matko Boża z Sheshan, wspieraj zaangażowanie tych, którzy w Chinach wśród codziennych zmagań trwają w wierze, nadziei i miłości, aby nie lękali się mówić światu o Jezusie i Jezusowi o świecie. Figura, która wznosi się ponad sanktuarium, przestawia Cię, jak podnosisz w górę swojego Syna, pokazując Go światu z otwartymi w geście miłości ramionami. Pomóż chińskim katolikom, by zawsze byli wiarygodnymi świadkami tej miłości i trwali w jedności ze skałą Piotrową, na której zbudowany jest Kościół. 
Matko Chin i Matko Azji, módl się za nami teraz i zawsze. Amen! 
 

24 maja módl się za Kościół w Chinach!

O przypadającym 24 maja Dniu Modlitwy za Kościół w Chinach przypomina dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce ks. Tomasz Atłas.

Podkreśla on, że „każdy katolik powinien tego dnia pamiętać o swoich braciach w wierze, którzy mieszkają w Chinach”. Chińscy katolicy wierni papieżowi są prześladowani przez komunistyczne władze.
„Jest to na pewno piękny wyraz więzi między różnymi narodami” – mówi przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik o obchodzonym 24 maja Dniu Modlitw za Kościół w Chinach. „Włączmy się w duchowy most katolików całego świata, którzy wspierają modlitwą cierpiący Kościół w Chinach” – zachęca założone pod koniec ubiegłego roku stowarzyszenie Sinicum im. Michała Boyma SJ. Jego głównym celem jest skonsolidowanie działań Polaków na rzecz chińskich katolików oraz promowanie solidarności z nimi.

Katolicy w Polsce będą mogli wesprzeć swoją modlitwą i obecnością chińskich katolików m.in. w warszawskim kościele Matki Bożej Anielskiej przy ul. Modzelewskiego. Spotkanie modlitewne w tym miejscu organizuje stowarzyszenie Sinicum wraz z franciszkanami, werbistami i Misyjnymi Służebnicami Ducha Świętego.

Mszy św. w czwartek 24 maja o godz. 18.30 będzie przewodniczył prowincjał werbistów o. Andrzej Danielewicz, a kazanie wygłosi kierujący Sinicum o. Antoni Koszorz SVD. Udział w przygotowaniu liturgii wezmą m.in. siostry zakonne z Chin. Po Eucharystii zgromadzeni będą mogli wysłuchać prelekcji o. dr. Tomasza Szyszki SVD nt. sytuacji Kościoła w Chinach. (więcej o Sinicum)

Dzień Modlitw za Kościół w Chinach ustanowił w 2007 r. papież Benedykt XVI. Zaznaczył wówczas, że 24 maja w liturgii wspomina się Najświętszą Dziewicę Maryję, Wspomożycielkę Wiernych, która czczona jest w maryjnym sanktuarium Sheshan w Szanghaju.

„Pani nasza z Sheshan, wspieraj zaangażowanie tych w Chinach, którzy pośród codziennych trudności nie przestają wierzyć, żywić nadzieję, miłować, aby nigdy nie lękali się mówić światu o Jezusie, a Jezusowi o świecie” – modlił się Benedykt XVI ustanawiając dzień Modlitwy za Kościół w Chinach. Papież prosił też Matkę Bożą aby dopomogła katolikom zachować „więź ze skałą Piotrową, na której zbudowany jest Kościół”.

Ks. Atłas zaznacza, że pomimo dyplomatycznych zabiegów Stolicy Apostolskiej wciąż są trudności z nominacjami biskupów. „Podział pomiędzy katolikami wiernymi Rzymowi a tym z Kościoła ‘państwowego’ napełnia smutkiem a jednocześnie powinien mobilizować do tego, aby dzięki naszej modlitwie udało się tę bolesną ranę zagoić” – mówi dyrektor PDM.

Katolików w Chinach od wielu lat wspiera już Komisja Episkopatu ds. Misji, a także Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Podejmują one nie tylko działania informacyjne i modlitewne, ale również pomagają materialnie. W ubiegłym roku Pomoc Kościołowi w Potrzebie wsparło Kościół w Chinach kwotą ponad 4 mln zł. W tym roku chce przekazać dzieciom chrześcijańskim w Chinach Biblię "Bóg przemawia do swoich dzieci". Każde 10 zł ofiarowane na rzecz stowarzyszenia, to 3 egzemplarze Biblii w rękach chińskich dzieci.

Połowa Chińczyków to agnostycy, tradycyjne religie chińskie wyznaje blisko 30 proc. ludności, około 9 proc. to buddyści. Katolicy, których liczbę szacuje się na 12-14 mln stanowią zaledwie 1 proc. Na 138 diecezji 22 nie ma własnych kapłanów.

Komunistyczne Chiny zerwały stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską ponad pół wieku temu, a następnie władze stworzyły niezależne od papieża Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich. To doprowadziło do rozłamu wśród wiernych. Część należy do „oficjalnego Kościoła” działającego pod kontrolą władz, ale większa część należy do Kościoła „podziemnego”, wiernego Stolicy Apostolskiej.

Źródło: wiara.pl

Mejd in Czajna, mejd in Łódź

Chińskie tatuaże robione henną, kursy jedzenia pałeczkami i chińskiej kaligrafii, a także możliwość zrobienia sobie zdjęcia w tradycyjnym stroju ludowym – między innymi takie atrakcje czekały na tych, którzy w niedzielne popołudnie wybrali się na spacer do łódzkiego Parku na Zdrowiu.

Więcej o przebiegu happeningu Mejd in Czajna w Łodzi przeczytasz w relacji Piotra  Niedzielskiego na stronie oazy łódzkiej.

Tam również możesz obejrzeć galerię ze zdjęciami

18 maja 2012

Mejd in Czajna - happening




MEJD IN CZAJNA po raz kolejny będzie miała dwie odsłony:
pierwsza - happening 20 maja w Parku na Zdrowiu,
druga - 24 maja, modlitwa za Kościół w Chinach.

 Poniżej lokalizacjia happeningu:

 



Relację z pierwszej edycji MEJD IN CZAJNA w Łodzi możesz przeczytać tutaj

A tutaj o tym w jaki sposób Chińczycy znaleźli się w Polsce na Oazie.

Zbudujmy Chińczykom autostradę... do nieba!

„Spójrz, co się znajduje za chińskim murem”

Takie hasło przygotowała poznańska diakonia misyjna. W Poznaniu, na placu przed Teatrem Wielkim zostanie wybudowany Chiński Mur. Będzie też można zagrać w gigantycznego „chińczyka”, nauczyć się pisać chińskie znaki, zmierzyć się w zawodach w jedzeniu pałeczkami i posmakować ciasteczek z niespodzianką. W Warszawie planujemy grać w chińskie MEMO, zapisywać polskie imiona chińskimi znakami, oraz przygotować krótką wystawę prezentującą ideę happeningu. A jaka to idea?
Celem happeningu ma być zwrócenie uwagi Polaków na trudną sytuację chrześcijan w Chinach. Po pierwsze, problemem są relacje z władzą państwową, która usiłuje przejąć kontrolę nad Kościołem. Przy czym warto pamiętać, że podział na Kościół podziemny, wierny papieżowi, i na Kościół „państwowy”, mniej lub bardziej podporządkowany reżimowi, nie jest ostry i jednoznaczny. Nie naszą sprawą jest osądzać, kto jest kim w Chinach – ale naszą sprawą jest modlić się o jedność i przebaczenie. I nie pozwolić, żeby nasi bracia czuli się zapomniani. Po drugie, katolikom chińskim potrzeba formacji, która pomoże im przełożyć wiarę na życie codzienne, wyjść poza sferę tradycji i bycia „chrześcijaninem kulturowym”. We współczesnych Chinach władze proklamowały wolność religii, co jednak sprowadza się jedynie do wolności w sferze myśli, ale już nie działań. Po trzecie, potrzeba ewangelizacji. Jak w innych krajach demokracji ludowej, również w Chinach bożek komunizmu już upadł – za to urósł bożek konsumpcjonizmu. Ludzie czują się puści. Czekają.
„Wiemy z Dziejów Apostolskich, że kiedy Piotr był w więzieniu, wszyscy się za niego żarliwie modlili i w efekcie przyszedł anioł, aby go uwolnić. Czyńmy podobnie: módlmy się intensywnie wszyscy razem za ten Kościół, ufając, że przez nasze modlitwy możemy uczynić dla niego coś bardzo realnego. Chińscy katolicy, jak to wiele razy mówili, pragną jedności z Kościołem powszechnym, z Najwyższym pasterzem, z Następcą Piotra. Poprzez nasze modlitwy możemy wyprosić dla Kościoła w Chinach, by pozostał jeden, święty, katolicki, wierny i wytrwały w doktrynie i dyscyplinie Kościoła. Zasługuje on na naszą miłość” (Benedykt XVI)

 

Dlaczego 24 maja jest dniem modlitw za Kościół w Chinach?

Dzień ten, ustanowiony przez Benedykta XVI w 2007 roku, przypada w liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych, czczonej w chińskim sanktuarium Sheshan i tytułowanej również jako Królowa Chin (Zhonghua shengmu). Maryja trzyma przed sobą Dzieciątko Jezus – chce pokazać Je wszystkim.
Kult maryjny w Chinach istnieje od początku misji chrześcijańskich w tym kraju. Pierwszy wizerunek Madonny z Dzieciątkiem, umieszczony na płycie grobowej, pochodzi z przełomu XIII i XV wieku. Z biegiem czasu kult maryjny stał się charakterystyczną cechą chińskiego katolicyzmu. Sto lat temu niemal każdy teren misyjny czy diecezja miały już własne sanktuarium maryjne, zwykle położone w górach.
Jednym z nich jest Sheshan. Znak shan oznacza górę, a znak she w nazwie Sheshan jest używany tylko jako nazwisko, więc prawdopodobnie był to kiedyś teren należący do klanu She. Góra She (a właściwie dziewięć wzgórz) leży niedaleko Szanghaju. Od dawna traktowana była przez miejscowych pogańskich mieszkańców jako ziemia święta, dlatego znajdowało się na niej wiele świątyń, pagód i pawilonów. Ze względu na piękny krajobraz i łagodny klimat jezuici wybudowali tu w 1863 roku dom wypoczynkowy dla schorowanych misjonarzy. A rok później chiński brat zakonny namalował dla kaplicy wizerunek Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. Taki był – przyznam, że dla mnie niespodziewany – początek kultu Madonny z Sheshan.
Pierwszy ogólnochiński Synod w Szanghaju w 1924 r. pod przewodnictwem ówczesnego delegata apostolskiego, w katedrze Xujiahui w Szanghaju, a potem w bazylice na górze She, powierzył całe Chiny Matce Bożej. Synod postanowił też w swoich rozporządzeniach, że akt ten należy powtarzać co roku w całych Chinach w ostatnią niedzielę maja. A papież Pius XII ogłosił w 1943 r. Matkę Bożą Wspomożycielkę Wiernych Patronką Chin.
Spotkanie modlitewne w intencji Kościoła w Chinach rozpocznie się w Poznaniu 24 maja Mszą św. o godzinie 19:00 w parafii p.w. Matki Bożej Bolesnej (ul. Głogowska 97).


Niewiarygodne stało się faktem

Jako uczniowie liceum, wymyśliliśmy błyskawiczną akcję ewangelizacyjną w Chinach – nadlecimy samolotem, wysypiemy miliard ewangelizacyjnych ulotek i chodu do domu! Oczywiście, głupie to było. Mieliśmy jednak dobrze w pamięci rok 1989, masakrę studentów w Pekinie na placu Niebiańskiego Spokoju. Wydawało się, że minie jeszcze wiele lat, zanim będzie można planować cokolwiek bardziej rozsądnego. Nie musieliśmy jednak aż tak długo czekać.
Dodatkowym celem akcji Mejd in Czajna jest zebranie funduszy na przyjazd kolejnej grupy chińskich chrześcijan na rekolekcje oazowe organizowane w Polsce. Dotychczas trzykrotnie gościliśmy młodzież z diecezji Handan, a także grupę studentów z Szanghaju. Dzięki temu Oazy odbywają się również w Chinach. Wiadomo, że nie chodzi o fortunę. „Wystarczy, że zrezygnujesz z oranżady, czy raz nie pójdziesz do kina i przeznaczysz te pieniądze na zorganizowanie przyjazdu uczestników z Chin. To będzie coś! A jeśli Twoi znajomi też się zaangażują, to szanse na bilet wzrastają”.
Słyszałam już głosy sceptyków: „co wy tam możecie, świata nie zmienicie, parę oaz to nic wobec ponadmiliardowego kraju, i to jeszcze totalitarnego”. Czasem sobie myślę, że powinniśmy się uczyć od yorków – tak, tak, od tych małych śmiesznych piesków. Otóż one nie myślą o sobie, że są małe i śmieszne. Zostały wyhodowane do tępienia szczurów, dlatego są bardzo waleczne. Nie mają kompleksów, żeby rzucać się na większe psy. Ktoś ze znajomych opowiadał mi, że podczas spływu kajakowego chcieli całą ekipą przenocować na wyspie. Zanim kajaki przybiły do brzegu, ruszyło w ich stronę stado agresywnych łabędzi. Sytuację uratował...mały york. Dopóty szczekał i ujadał, dopóki łabędzie nie odeszły. Warto inwestować modlitwę, czas, pieniądze w dzieło ewangelizacji Chin. Boża moc i nasza mała wierność – to naprawdę działa.
Agnieszka Salamucha
Więcej informacji: www.mejdinczajna.pl
Ośrodek Fundacji „Światło-Życie” PRAGA w Warszawie
ul. Floriańska 3; 03-707 Warszawa
48 1940 1076 3068 1040 0002 0000
z dopiskiem: Cele statutowe-Chiny


źródło: OAZA.PL

Mejd in czajna po polsku

Ruch Światło- Życie promuje akcję, której celem jest pomoc chińskim katolikom
"Zbudujmy Chińczykom autostradę... do nieba!"  - pod takim tytułem Ruch Światło- Życie informuje o działaniach mających pomóc katolikom w Chinach. Choć budowa przez Chińczyków odcinka A2 skończyła się fiaskiem, członkowie ruchu mają nadzieję, że ich autostrada powiedzie do nieba.

Akcja "Mejd in Czajna" rusza za kilka dni. W Poznaniu 27 maja przed Teatrem Wielkim stanie Chiński Mur. Będzie m.in. można zagrać w chińczyka na  gigantycznej planszy, wziąć udział w zawodach jedzenia pałeczkami, uczyć się chińskich znaków. Podobne happeningi odbędą się w Łodzi i Warszawie (20 maja)  - tu poza m.in. grą w chińskie MEMO będzie wystawa tłumacząca ideę akcji.
- Chcemy zwrócić uwagę na trudną sytuację katolików w Chinach: Kościoła podziemnego i oficjalnego  - mówi Krzysztof Jankowiak, rzecznik Ruchu Światło- Życie.
Happeningi będą towarzyszyć modlitwom za katolików w Chinach, które w całym Kościele odbywają się 24 maja. Od  2007 r. decyzją Benedykta XVI  (który powołał Komisję ds. Kościoła w Chinach) odbywają się w dzień Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych, zwanej Królową Chin.
To niejedyna akcja Ruchu Światło- Życie skierowana do  chińskich katolików. Latem do Krościenka nad Dunajcem przyjedzie na oazę grupa Chińczyków, a trzy oazy rekolekcyjne zostaną zorganizowane w Chinach. Pierwsza odbyła się tam przed rokiem z udziałem 60 osób, potem były rekolekcje moderatora Ruchu Światło- Życie dla tamtejszych księży i sióstr zakonnych.
- "Kierunek chiński" pojawił się w Ruchu Światło- Życie dość niespodziewanie  - opowiada Krzysztof Jankowiak.  - Ktoś zaproponował, by jeden dzień przeznaczyć na modlitwę i post w intencji katolików w Chinach. Rok później na oazie w Krościenku były już cztery osoby z Chin, troje z nich przyjeżdżało w następnych latach.
Kościół w Chinach jest podzielony na podziemny - wierny papieżowi i państwowy - podporządkowany władzom.

Źródło: Rzeczpospolita