Następnego dnia uczestniczyliśmy w Eucharystii, po której ks. Piotr ugościł nas śniadaniem, które w
naturalny sposób przekształciło się w dyskusję o naszych najważniejszych planach misyjnych na ten rok, związanych z PROJEKTEM BOLIWIA. Ponieważ na poprzednim spotkaniu postanowiliśmy, że w szczególny sposób nasza diakonia będzie wspierać Boliwię, teraz postanowiliśmy zaplanować konkrety. Ks. Piotr nawiązał kontakt z ks. Wojciechem Błaszczykiem, misjonarzem z archidiecezji łódzkiej, który pracuje na misjach w boliwijskiej Cochabambie. Ania z kolei po poprzednim jeszcze spotkaniu nosiła się z myślą o zorganizowaniu wielkiego koncertu na rzecz Boliwii, tak więc ten właśnie pomysł na ostatnim spotkaniu stał się przedmiotem naszej dyskusji. Podjęliśmy wiele ważnych decyzji i pierwsze kroki w celu wcielenia go w życie, ale o tym będziemy informować w późniejszym czasie.
Ponieważ ks. Piotr miał w sobotę również inne obowiązki, zostawił nas po spotkaniu samych, byśmy ponownie zagłębili się w "pociągi". Po trzech kolejnych turach gry i dwóch pudełkach pizzy stwierdziliśmy z bólem, że czas już kończyć zabawę i wracać do Łodzi, gdzie też dotarliśmy pod wieczór :-) Tak oto upłynął dzień w Tomaszowie. I szkoda tylko, że w okrojonym składzie mogliśmy się sobą cieszyć, ale miejmy nadzieję, że następnym razem będziemy już w komplecie, a może nawet przybędzie nowych osób :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz